piątek, 19 lutego 2016

Cebulowa teoria szczęścia


Gwoli wyjaśnienia skąd ten tajemniczy tytuł..

...według profesora Janusza Czaplińskiego, autora wyżej wspomnianej "Cebulowej teorii szczęścia", wyróżnia się na wzór cebuli 3 warstwy uniwersalnego modelu szczęścia: wolę życia, dobrostan subiektywny i satysfakcje cząstkowe.

Nie wiem czy moja zupa cebulowa szczególnie uszczęśliwiła moich domowników, ale na pewno im smakowała. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości (skromnie pisząc :D).

A tak zupełnie na poważnie - zawsze obawiałam się ugotowania zupy cebulowej, po mojej wielkiej klęsce jaką poniosłam gotując ją po raz pierwszy jakieś 3 lata temu, mając koło 17 lat i niewielkie doświadczenie kulinarne. Widząc miny rodziców i brata nie sposób było zauważyć, że była po prostu okropna i kompletnie nie do zjedzenia. Nie twierdzę, że przez te 3 lata zdobyłam doświadczenie na poziomie geniusza, ale coś tam więcej umiem (dużo więcej!) i jestem bogatsza o nowe porażki i sukcesy. Do rzeczy..!

Zupa cebulowa




















Po kolei:

1. Należy wcześniej przygotować bulion warzywny lub drobiowy.

2. Pokroić czosnek i cebulę w kosteczkę lub piórka
 i podsmażyć na maśle do, aż cebulka się zeszkli.

3. Do buliony dodać ziarenka pieprzu, liść laurowy oraz cebulkę z czosnkiem.

4. Całość gotować na wolnym ogniu przez około 20 minut, do momentu uzyskania aromatycznego wywaru.

5. Wyłączyć zupę z gazu, odlać trochę do kubeczka
i wymieszać ze śmietanką i mlekiem. Dodać do zupy powoli mieszając.


6. Doprawić zupę wedle uznania solą i pieprzem do smaku.


Voilà ! 





Em.